TYGIER - 2006-10-30 12:58:57

Na wielu forach przyjęła sie zabawa we wspólne pisanie opowiadania, każdy odaje jedno słowo jednoczesnie przepisują słowa poprzedzajace i tak po paru dniach lub tygodniach mozna przeczytac ciekawe opowiadanie nie konieczne mające sens.smile
Wiec zacznę :

"Wojownik"

kojot - 2006-10-30 18:48:55

Wojownik zwany mrocznym

kojot - 2006-10-30 21:47:48

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego

TYGIER - 2006-10-30 22:39:14

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka

kojot - 2006-10-30 22:49:42

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego

TYGIER - 2006-10-30 23:58:43

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej

kojot - 2006-10-31 00:42:07

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł

kojot - 2006-10-31 11:46:36

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej

kojot - 2006-10-31 15:13:56

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok

Toxic Twins - 2006-10-31 15:33:30

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok pilota

kojot - 2006-10-31 15:44:39

coś chyba umknęło,więc będzie tak :

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego

TYGIER - 2006-10-31 15:50:54

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez

kojot - 2006-10-31 16:16:03

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną

Semeur Ravage - 2006-10-31 16:25:09

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce

kojot - 2006-10-31 16:40:35

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą

kojot - 2006-10-31 16:59:09

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora

TYGIER - 2006-10-31 18:02:40

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była

kojot - 2006-10-31 18:13:35

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była strasznie

Semeur Ravage - 2006-10-31 18:14:03

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była wielce

kojot - 2006-10-31 18:16:29

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była wielce obrzydliwą

TYGIER - 2006-10-31 18:21:10

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była wielce obrzydliwą i

Semeur Ravage - 2006-10-31 18:23:38

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była wielce obrzydliwą i nieposkromioną

Semeur Ravage - 2006-10-31 19:45:58

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była wielce obrzydliwą i nieposkromioną morderczynią niewiniątek

TYGIER - 2006-10-31 20:12:15

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była wielce obrzydliwą i nieposkromioną morderczynią niewiniątek i wtedy

Semeur Ravage - 2006-10-31 21:29:33

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była wielce obrzydliwą i nieposkromioną morderczynią niewiniątek i wtedy o

Toxic Twins - 2006-11-01 15:10:43

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była wielce obrzydliwą i nieposkromioną morderczynią niewiniątek i wtedy o zmierzchu niespodziewanie

Toxic Twins - 2006-11-01 19:50:06

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była wielce obrzydliwą i nieposkromioną morderczynią niewiniątek i wtedy o zmierzchu niespodziewanie zadzwonił telefon

Semeur Ravage - 2006-11-01 20:00:59

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety

TYGIER - 2006-11-01 23:01:58

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy

Semeur Ravage - 2006-11-02 16:47:13

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła

kojot - 2006-11-02 18:40:29

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje

Semeur Ravage - 2006-11-02 19:59:04

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny

kojot - 2006-11-02 23:13:45

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany

TYGIER - 2006-11-03 00:01:28

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment

kojot - 2006-11-03 00:24:11

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący

Toxic Twins - 2006-11-03 12:20:59

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie

Semeur Ravage - 2006-11-03 13:44:10

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot

kojot - 2006-11-03 17:52:47

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot.Tak

kojot - 2006-11-04 00:29:50

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot.Tak rozpoczęła się kolejna

Semeur Ravage - 2006-11-04 08:15:08

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot.Tak rozpoczęła się kolejna walka

kojot - 2006-11-04 12:18:45

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot.Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą

Semeur Ravage - 2006-11-04 12:24:51

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot.Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część

Semeur Ravage - 2006-11-04 20:07:14

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot.Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego

Semeur Ravage - 2006-11-04 21:43:35

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot.Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po

Semeur Ravage - 2006-11-05 11:35:35

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot.Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie

kojot - 2006-11-05 12:34:57

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot.Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła

Semeur Ravage - 2006-11-05 13:28:54

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot.Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna

Toxic Twins - 2006-11-05 14:12:43

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot.Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna

Fabiano - 2006-11-05 22:14:33

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot.Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych

kojot - 2006-11-06 11:08:55

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot.Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych

Semeur Ravage - 2006-11-06 16:07:40

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot.Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem

kojot - 2006-11-06 19:45:19

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot.Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego

Semeur Ravage - 2006-11-06 21:08:58

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot.Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał

kojot - 2006-11-07 02:09:06

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot.Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej

TYGIER - 2006-11-07 02:28:51

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot.Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą

kojot - 2006-11-07 02:37:10

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot.Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej

kojot - 2006-11-07 10:38:34

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot.Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej

kojot - 2006-11-07 11:33:59

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot.Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko

TYGIER - 2006-11-07 13:25:31

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot.Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się

Semeur Ravage - 2006-11-07 15:35:56

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot.Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się jednak

kojot - 2006-11-07 16:03:20

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot.Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się jednak ,nadal

Semeur Ravage - 2006-11-07 16:10:47

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot.Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się jednak ,nadal pamietał

kojot - 2006-11-07 16:37:44

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot.Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się jednak ,nadal pamietał o paskudnym

Semeur Ravage - 2006-11-07 17:50:02

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę,ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot.Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się jednak ,nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na



poprawcie swoje posty bo jest taki mały zgrzyt :D

Semeur Ravage - 2006-11-07 19:45:50

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na
dachu. Pomimo

kojot - 2006-11-08 02:09:57

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki

Semeur Ravage - 2006-11-08 15:49:00

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła

Semeur Ravage - 2006-11-08 16:40:07

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego

kojot - 2006-11-08 21:21:23

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść

kojot - 2006-11-09 02:20:08

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż

Toxic Twins - 2006-11-09 13:48:19

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli

Semeur Ravage - 2006-11-09 16:38:50

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie

kojot - 2006-11-10 02:46:08

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył

Semeur Ravage - 2006-11-10 13:58:45

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka.

Semeur Ravage - 2006-11-10 15:37:03

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą

kojot - 2006-11-10 23:34:31

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą

Semeur Ravage - 2006-11-11 08:31:50

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete

jinx0 - 2006-11-11 17:50:01

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził

kojot - 2006-11-11 18:45:03

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty

jinx0 - 2006-11-11 19:11:26

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony

kojot - 2006-11-11 21:33:05

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony z wielkim

Semeur Ravage - 2006-11-11 21:33:42

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek

jinx0 - 2006-11-12 16:27:44

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim

Semeur Ravage - 2006-11-12 19:37:40

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał

kojot - 2006-11-12 23:32:43

Re: HistoryjkaWojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi

Semeur Ravage - 2006-11-13 15:37:11

Re: HistoryjkaWojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed

TYGIER - 2006-11-13 15:42:33

HistoryjkaWojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem

kojot - 2006-11-13 23:14:40

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze !

Semeur Ravage - 2006-11-14 17:44:22

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował

kojot - 2006-11-14 23:57:26

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni

Semeur Ravage - 2006-11-15 15:29:46

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i

kojot - 2006-11-16 02:14:12

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać

Semeur Ravage - 2006-11-16 15:50:54

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z

kojot - 2006-11-16 18:54:52

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka

Semeur Ravage - 2006-11-16 19:50:55

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barchamowe

kojot - 2006-11-16 20:09:10

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie

Semeur Ravage - 2006-11-16 20:26:18

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony

kojot - 2006-11-16 23:17:31

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą

Semeur Ravage - 2006-11-17 07:53:54

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na

kojot - 2006-11-17 10:11:46

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku

Semeur Ravage - 2006-11-17 14:26:19

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo

kojot - 2006-11-18 00:11:33

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym

kojot - 2006-11-18 01:32:20

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił

Semeur Ravage - 2006-11-18 19:39:19

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona

kojot - 2006-11-18 22:51:44

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była

Semeur Ravage - 2006-11-19 08:58:33

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona

Semeur Ravage - 2006-11-19 19:02:36

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała

Semeur Ravage - 2006-11-19 21:23:52

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim

kojot - 2006-11-20 00:06:23

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku

Mr PALACZ - 2006-11-20 16:34:23

kojot napisał:

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej

Toxic Twins - 2006-11-20 16:45:26

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki.

Mr PALACZ - 2006-11-20 23:02:44

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek

kojot - 2006-11-21 02:04:09

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją

Mr PALACZ - 2006-11-21 13:45:01

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie

Semeur Ravage - 2006-11-21 16:18:26

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie

kojot - 2006-11-21 17:14:46

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył

Semeur Ravage - 2006-11-21 17:15:44

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota

Mr PALACZ - 2006-11-21 19:20:34

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji

Semeur Ravage - 2006-11-21 20:14:16

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak

Mr PALACZ - 2006-11-21 20:49:28

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek

kojot - 2006-11-21 21:57:58

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał

Mr PALACZ - 2006-11-22 00:19:51

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej

TYGIER - 2006-11-22 00:31:31

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić



ps. nudzi się wam chyba bo historyjka kwitnie :P / nabijacze postów ;)

Mr PALACZ - 2006-11-22 01:15:28

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić to dzieło

kojot - 2006-11-22 01:18:26

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu

TYGIER - 2006-11-22 11:18:04

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze

Mr PALACZ - 2006-11-22 12:46:58

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką

TYGIER - 2006-11-22 12:50:13

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do

Semeur Ravage - 2006-11-22 15:54:39

em puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia.

TYGIER - 2006-11-22 16:36:33

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet

Toxic Twins - 2006-11-22 17:15:01

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie

Mr PALACZ - 2006-11-22 18:19:36

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny

kojot - 2006-11-22 21:00:26

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony

TYGIER - 2006-11-22 22:18:42

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w

kojot - 2006-11-23 02:26:52

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy

Mr PALACZ - 2006-11-23 12:43:41

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów

kojot - 2006-11-23 14:36:35

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych

Semeur Ravage - 2006-11-23 15:33:07

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął

kojot - 2006-11-23 16:47:14

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym

Semeur Ravage - 2006-11-23 18:08:41

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym

kojot - 2006-11-23 18:24:49

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym

Semeur Ravage - 2006-11-23 18:27:24

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem

TYGIER - 2006-11-23 18:57:36

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas

Semeur Ravage - 2006-11-23 19:28:08

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku

Mr PALACZ - 2006-11-23 19:38:40

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki

kojot - 2006-11-23 19:40:44

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy

jinx0 - 2006-11-23 20:25:41

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął

Semeur Ravage - 2006-11-24 15:13:05

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie

p.s.
barton, cos CI się chyba pomyliło <lol>

kojot - 2006-11-24 15:15:23

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie

Semeur Ravage - 2006-11-24 16:21:15

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał

kojot - 2006-11-24 16:22:42

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku

Mr PALACZ - 2006-11-24 16:27:10

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku

kojot - 2006-11-24 17:06:47

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając

Semeur Ravage - 2006-11-24 18:18:45

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne

kojot - 2006-11-24 18:49:28

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry

Mr PALACZ - 2006-11-24 19:34:56

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku

Semeur Ravage - 2006-11-24 19:47:11

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego.

kojot - 2006-11-25 00:30:53

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym

Semeur Ravage - 2006-11-25 10:42:28

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżajacy się marsjan

Mr PALACZ - 2006-11-25 13:54:46

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on

Semeur Ravage - 2006-11-25 16:20:49

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy

Toxic Twins - 2006-11-25 17:14:05

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego

Semeur Ravage - 2006-11-25 17:36:26

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptaka

Mr PALACZ - 2006-11-25 19:04:19

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał

Semeur Ravage - 2006-11-25 19:29:38

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku


<lol><lol><lol> kojot się pomylił :P<lol><lol><lol>

kojot - 2006-11-26 03:22:57

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności.

Semeur Ravage - 2006-11-26 14:21:05

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał

kojot - 2006-11-26 15:13:09

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał

Semeur Ravage - 2006-11-26 15:17:37

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu

Mr PALACZ - 2006-11-26 22:18:17

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle

kojot - 2006-11-27 01:51:47

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł

kojot - 2006-11-27 11:55:49

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący

Semeur Ravage - 2006-11-27 15:58:08

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod

kojot - 2006-11-27 16:34:15

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką

kojot - 2006-11-28 12:01:23

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną

kojot - 2006-11-28 14:29:54

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez

Semeur Ravage - 2006-11-28 15:33:25

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże

kojot - 2006-11-28 16:46:11

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie

Semeur Ravage - 2006-11-28 17:45:08

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.

kojot - 2006-11-28 18:13:37

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak

kojot - 2006-11-29 11:13:52

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą

Semeur Ravage - 2006-11-29 16:03:45

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko

Mr PALACZ - 2006-11-30 00:01:49

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę

kojot - 2006-11-30 00:12:14

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę spiliśmy

Mr PALACZ - 2006-11-30 15:37:49

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona

Semeur Ravage - 2006-11-30 16:12:53

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.

kojot - 2006-11-30 16:41:36

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy

Semeur Ravage - 2006-11-30 18:12:04

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej

kojot - 2006-11-30 21:45:04

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie

TYGIER - 2006-12-01 01:59:49

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało

Semeur Ravage - 2006-12-01 15:26:42

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się

kojot - 2006-12-01 17:58:22

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać

Mr PALACZ - 2006-12-01 18:47:43

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu

Semeur Ravage - 2006-12-01 19:32:56

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych

kojot - 2006-12-01 19:47:35

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków

Semeur Ravage - 2006-12-02 08:11:58

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych

kojot - 2006-12-03 23:08:25

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny

kojot - 2006-12-04 23:11:48

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął

Semeur Ravage - 2006-12-07 17:21:42

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez

kojot - 2006-12-07 22:50:21

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego

Mr PALACZ - 2006-12-08 00:44:23

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa

kojot - 2006-12-08 03:03:37

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego

Semeur Ravage - 2006-12-08 15:09:00

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke

kojot - 2006-12-09 01:26:11

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną

Semeur Ravage - 2006-12-09 07:48:39

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo

Semeur Ravage - 2006-12-09 16:39:42

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń

kojot - 2006-12-10 00:57:53

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal

Semeur Ravage - 2006-12-10 12:40:11

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał

kojot - 2006-12-11 01:47:15

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie

Semeur Ravage - 2006-12-11 16:01:24

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z

kojot - 2006-12-12 00:49:05

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem

Mr PALACZ - 2006-12-12 01:10:47

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików

kojot - 2006-12-12 01:54:53

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików w

Toxic Twins - 2006-12-12 10:11:34

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików w monopolowym

Semeur Ravage - 2006-12-12 15:43:57

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików w monopolowym, jednak dawał też pod

kojot - 2006-12-13 02:24:20

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików w monopolowym, jednak dawał też pod knajpą

Semeur Ravage - 2006-12-13 15:35:21

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików w monopolowym, jednak dawał też pod knajpą radę pobić

Mr PALACZ - 2006-12-13 17:47:51

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików w monopolowym, jednak dawał też pod knajpą radę pobić skrytożerców

kojot - 2006-12-14 01:28:14

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików w monopolowym, jednak dawał też pod knajpą radę pobić skrytożerców.Następnie

Semeur Ravage - 2006-12-14 15:58:32

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików w monopolowym, jednak dawał też pod knajpą radę pobić skrytożerców.Następnie podreptał

kojot - 2006-12-15 10:52:58

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików w monopolowym, jednak dawał też pod knajpą radę pobić skrytożerców.Następnie podreptał nad

Semeur Ravage - 2006-12-15 15:23:33

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików w monopolowym, jednak dawał też pod knajpą radę pobić skrytożerców.Następnie podreptał nad rzeczka

kojot - 2006-12-18 11:59:58

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików w monopolowym, jednak dawał też pod knajpą radę pobić skrytożerców.Następnie podreptał nad rzeczka gdzie

Mr PALACZ - 2006-12-18 19:24:46

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików w monopolowym, jednak dawał też pod knajpą radę pobić skrytożerców.Następnie podreptał nad rzeczka gdzie była kaczka

Semeur Ravage - 2006-12-19 16:40:52

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików w monopolowym, jednak dawał też pod knajpą radę pobić skrytożercó w.Następnie podreptał nad rzeczka gdzie była kaczka dziweczka znana z

kojot - 2006-12-20 00:43:41

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików w monopolowym, jednak dawał też pod knajpą radę pobić skrytożercó w.Następnie podreptał nad rzeczka gdzie była kaczka dziweczka znana z głupich dowcipów

Semeur Ravage - 2006-12-20 16:27:02

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików w monopolowym, jednak dawał też pod knajpą radę pobić skrytożercó w.Następnie podreptał nad rzeczka gdzie była kaczka dziweczka znana z głupich dowcipów na temat

kojot - 2006-12-22 21:52:05

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików w monopolowym, jednak dawał też pod knajpą radę pobić skrytożercó w.Następnie podreptał nad rzeczka gdzie była kaczka dziweczka znana z głupich dowcipów na temat niemoralnego

Semeur Ravage - 2006-12-23 12:32:19

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików w monopolowym, jednak dawał też pod knajpą radę pobić skrytożercó w.Następnie podreptał nad rzeczka gdzie była kaczka dziweczka znana z głupich dowcipów na temat niemoralnego zachowania

kojot - 2006-12-26 11:28:13

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików w monopolowym, jednak dawał też pod knajpą radę pobić skrytożercó w.Następnie podreptał nad rzeczka gdzie była kaczka dziweczka znana z głupich dowcipów na temat niemoralnego zachowania. Brzmiały one bardzo

Semeur Ravage - 2006-12-27 16:49:06

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików w monopolowym, jednak dawał też pod knajpą radę pobić skrytożercó w.Następnie podreptał nad rzeczka gdzie była kaczka dziweczka znana z głupich dowcipów na temat niemoralnego zachowania. Brzmiały one bardzo nietypowo gdyz

Fabiano - 2006-12-27 18:01:02

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików w monopolowym, jednak dawał też pod knajpą radę pobić skrytożercó w.Następnie podreptał nad rzeczka gdzie była kaczka dziweczka znana z głupich dowcipów na temat niemoralnego zachowania. Brzmiały one bardzo nietypowo gdyz dochodziły z

kojot - 2006-12-28 01:57:06

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików w monopolowym, jednak dawał też pod knajpą radę pobić skrytożercó w.Następnie podreptał nad rzeczka gdzie była kaczka dziweczka znana z głupich dowcipów na temat niemoralnego zachowania. Brzmiały one bardzo nietypowo gdyz dochodziły z długiej

Semeur Ravage - 2006-12-28 14:07:39

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików w monopolowym, jednak dawał też pod knajpą radę pobić skrytożercó w.Następnie podreptał nad rzeczka gdzie była kaczka dziweczka znana z głupich dowcipów na temat niemoralnego zachowania. Brzmiały one bardzo nietypowo gdyz dochodziły z długiej i głuchej

kojot - 2006-12-29 10:18:48

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików w monopolowym, jednak dawał też pod knajpą radę pobić skrytożercó w.Następnie podreptał nad rzeczka gdzie była kaczka dziweczka znana z głupich dowcipów na temat niemoralnego zachowania. Brzmiały one bardzo nietypowo gdyz dochodziły z długiej i głuchej rury zakończonej

Semeur Ravage - 2006-12-30 17:01:35

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików w monopolowym, jednak dawał też pod knajpą radę pobić skrytożercó w.Następnie podreptał nad rzeczka gdzie była kaczka dziweczka znana z głupich dowcipów na temat niemoralnego zachowania. Brzmiały one bardzo nietypowo gdyz dochodziły z długiej i głuchej rury zakończonej czopkiem.

kojot - 2006-12-31 02:25:30

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików w monopolowym, jednak dawał też pod knajpą radę pobić skrytożercó w.Następnie podreptał nad rzeczka gdzie była kaczka dziweczka znana z głupich dowcipów na temat niemoralnego zachowania. Brzmiały one bardzo nietypowo gdyz dochodziły z długiej i głuchej rury zakończonej czopkiem.Doszło

TYGIER - 2007-01-11 13:57:52

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików w monopolowym, jednak dawał też pod knajpą radę pobić skrytożercó w.Następnie podreptał nad rzeczka gdzie była kaczka dziweczka znana z głupich dowcipów na temat niemoralnego zachowania. Brzmiały one bardzo nietypowo gdyz dochodziły z długiej i głuchej rury zakończonej czopkiem.Doszło wtedy

kojot - 2007-01-12 01:55:37

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików w monopolowym, jednak dawał też pod knajpą radę pobić skrytożercó w.Następnie podreptał nad rzeczka gdzie była kaczka dziweczka znana z głupich dowcipów na temat niemoralnego zachowania. Brzmiały one bardzo nietypowo gdyz dochodziły z długiej i głuchej rury zakończonej czopkiem.Doszło wtedy do

Semeur Ravage - 2007-01-19 19:41:44

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików w monopolowym, jednak dawał też pod knajpą radę pobić skrytożercó w.Następnie podreptał nad rzeczka gdzie była kaczka dziweczka znana z głupich dowcipów na temat niemoralnego zachowania. Brzmiały one bardzo nietypowo gdyz dochodziły z długiej i głuchej rury zakończonej czopkiem.Doszło wtedy do starc

kojot - 2007-01-20 02:45:00

Wojownik zwany mrocznym telefonem puścił perfidnego bąka którego wcześniej znalazł na kanapie leżącej obok zwłok starego pilota wykorzystanego przez niezaspokojoną vampirzyce ślepą Kiszkę, ktora była mała. Niestety wtedy zobaczyła, że w izbie znajduje się inny wściekły i rozładowany ment proszący sie o łomot. Tak rozpoczęła się kolejna walka o ósmą część starego przedwiecznego komiksu. Po jakimś czasie umarła jedna ważna postać. Tak jak w innych starych samochodach wiało odswieżaczem czasu przeszłego. Niestety zapomniał wziąć podszytej skórą przepalonej gruszki, nadgryzionej ręcznie. Wszystko zmieniło się, jednak nadal pamietał o paskudnym pieprzyku na dachu. Pomimo całego jubileuszu jaki obchodziła babcia jego, postanowił nie iść do lasu.gdyż nagle przypomnieli sobie, że nie wyłączył żelazka. Tymczasem tą starą kobiete odwiedził garbaty pomarszczony staruszek z wielkim mieczem. Wymachiwał nim jak głupi przed nosem staruszki ku jej uciesze! Nastepnie schował go do kieszeni i zaczął ściągać z tyłka barcha/n/mowe wielkie pantalony z nartą na środku. Uśmiechnął się tajemniczo i z szyderczym spojrzeniem wywalił jęzor. Ona nie była zdziwiona bo widziała wszystko w poprzednim odcinku różowej landrynki. Mimo to trolopimpek wymoczył swoją pompke w czekoladzie i oblizał. Nastepnie położył pilota w pozycji na wznak, aczkolwiek wolał inaczej zrobić mu dobrze maszynką do mielenia. Wnet pojawil sie mroczny ślimak uzbrojony w śluz zabójcy orzechów ziemnych. Splunął ostrym, niszczącym ,stęchłym glutem. Podczas ataku bułki wścieklicy pierdnął sobie dosadnie. Prędko stanał z boku w rozkroku oddając niepotrzebne litry soku mietowo-gruszkowego. Chlusnął tym w zbliżającego się marsjanina a on, znaczy jego ptak odleciał ku wolności. Leciał i leciał aż tu nagle spadł na stół stojący pod wielką przepychaczką ,używaną notorycznie przez jakże głupie hobgobliny.Tak ruszywszy starą, lekko odurzającą wiewiórkę, spiliśmy nektar strachu z łona dziewicy.Nigdy wcześniej nie udało się zebrać tylu nieskonsumowanych wraków słoniopodobnych marzycieli.Kolejny dzień minął bez wielkiego nochalopagusa poczciwca udającego wiewiórke drzewną. Pomimo częstych widzeń nadal dawał sobie rade z rozwalaniem słoików w monopolowym, jednak dawał też pod knajpą radę pobić skrytożercó w.Następnie podreptał nad rzeczka gdzie była kaczka dziweczka znana z głupich dowcipów na temat niemoralnego zachowania. Brzmiały one bardzo nietypowo gdyz dochodziły z długiej i głuchej rury zakończonej czopkiem.Doszło wtedy do starc wywołanych

GotLink.plproste-zaproszenia-slubne.eu zaproszenia-komunijne-dla-chlopca.eu